Grupa brytyjskich rolników związanych z mleczarniami Arla Foods rozpoczęła próbną inicjatywę, aby pomóc w zwiększeniu populacji dzikich pszczół.
Nie jest tajemnicą, że pszczołom grozi wyginięcie. W raporcie ONZ niedawno ujawniono, że w niebezpieczeństwie jest milion gatunków zwierząt. Kolejny raport wykazał, że szczególnie zagrożone są pszczoły, a ich liczebność stale spada. W latach 1980–2013 wyginęło już 11 gatunków owadów zapylających, i to tylko w Wielkiej Brytanii.
Biorąc pod uwagę kluczową rolę, jaką pszczoły odgrywają we wspieraniu ekosystemu, grupa rolników związana z Arla Foods rozpoczęła na próbę pewną inicjatywę. Ma ona na celu sprawdzenie, czy podjęte wysiłki na rzecz przyjaznej dla środowiska hodowli bydła mlecznego można rozszerzyć tak, aby pomóc w zwiększeniu populacji dzikich pszczół.
Projekt Zapylacz (lub Pylik) jest częścią Arla UK 360 – programu standardów rolniczych w działalności mleczarskiej. W ramach tej inicjatywy pięciu rolników z Wielkiej Brytanii zachowa i przeobrazi pewne obszary ziemi w bezpieczne tereny do zapyleń dla dzikich pszczół. W związku z tym rolnicy będą tak uprawiać i obsiewać ziemię, aby stworzyć najlepsze możliwe siedlisko dla różnych owadów.
Co więcej, 15% rolników Arli współpracuje już z niezależnymi organizacjami zajmującymi się ochroną przyrody, co ma na celu wspieranie różnorodności biologicznej. Ponadto wielu z nich prowadzi własne działania w zakresie dbania o bioróżnorodność w swoich gospodarstwach. Wspomniany projekt „Zapylacz” (lub „Pylik”) postawi szczególny akcent na wybór i uprawę kwiatów najbardziej przyjaznych pszczołom.
Jeśli inicjatywa odniesie sukces, wspomniane owady odczują konkretną pomoc. Projekt zapowiada się obiecująco także ze względu na to, że aż 2400 hodowców bydła mlecznego w Wielkiej Brytanii współpracuje z Arlą, a w całej Europie jest ich 11 300.